Zapraszam do obejrzenia wyjątkowego ślubu, nietuzinkowej pary Marzeny i Adriana. Przed Ich ślubem zadzwoniłam do Marzeny mówiąc, aby przygotowali dla mnie ich ubiór i  dodatki w jednym miejscu, dzięki temu moja praca będzie płynna. Gdy przyjechałam na miejsce przygotowań, zastałam piękny drewniany domek w górze. Pomyślałam – za to właśnie kocham swoją pracę!  w środku królował rustykalny raj dla każdego fotografa. Wszystko czekało już tylko na mnie i na mój aparat. Byłam bardzo zaskoczona Ich dbałością o każdy detal i szczegół. Miejsce ceremonii też nie było przypadkowe – Sanktuarium Św. Józefa w Wadowicach, kameralne przyjęcie w górskich klimatach  – Kocierz Hotel & Spa. Wesele nieco inne niż zwykle, bez rzucania kieliszków, podziękowań dla rodziców czy samych poprawin. Czysta zabawa do samego rana. W tym dniu, nic nie było przypadkowe – całość zapięta na ostatni guzik.  Życzę sobie jeszcze więcej takich ślubów i klientów, którzy są świadomie zaangażowani w ten niepowtarzalny dzień.